W miniony weekend, 13-15. listopada, urządziliśmy prapremierę Biotopu Lechnica – odzew na zaproszenie rozsyłane gdzieś w połowie października przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania i szybko okazało się, że musimy wstrzymać się z zapraszaniem, bo zwyczajnie się nie pomieścimy 🙂 Jeśli więc zaproszenie do Was nie dotarło, to nie znaczy, że zostaliście pominięci – Biotop ma swoją dosyć określoną pojemność (i tak już zostanie). Wkrótce jednak będą kolejne okazje, to spotkanie odbyło się w zupełnie pionierskich warunkach (w sobotę jedna z ekip kończyla podłogę na werandzie, a nasz wspaniały pan hydraulik kończył podpinanie instalacji sanitarnych) – był to jednak bardzo piękny czas. Sprzyjała nam pogoda (ostatni tak ciepły weekend z przepięknym, późnojesiennym słońcem) i okoliczności (wpadło wielu naszych polskich i słowackich przyjaciół). Gościliśmy m.in. znanego z warsztatów, koncertow i nagrań Michala Smetankę, a także Andrzeja Chlebickiego, który wprawdzie trochę się w takich okazjach od tego dystansuje, ale na codzień jest profesorem Polskiej Akademii Nauk i specjalizuje się w niewidocznych gołym okiem grzybach, co zresztą może mieć dla Biotop Lechnica zasadnicze znaczenie. Niektórzy mogą pamiętać znakomite wystąpienia Andrzeja w ramach naszego cyklu Bio::Flow w krakowskim Bunkrze Sztuki. Przyjechała nasza bardzo, bardzo dawna przyjaciółka, Mirka Polanska – tylko osoby z bardzo długim stażem kontaktów z nami mogą pamiętać, że Mirka kiedyś prowadziła Putovną Čajovnię w naszej sądeckiej galerii Stary Dom. Była to na długo przed tym, zanim čajovnie stały się znane i w kraju nad Wisłą… W ten sposób nić łącząca minione i obecne żywoty została podtrzymana (na dobre i na złe). Ta fantastyczna grupa ludzi z Warszawy, Krakowa, Beskidu Niskiego, Sląska, Starej L’ubovni, Kežmarku, Levočskych Vrchov i… Erewania wygenerowała to, co w Biotop Lechnica najważniejsze – twórczą energię i radość, która powoduje, że spotkanie jest prawdziwym świętem – a przecież taki jest cel Biotopu Lechnica.

Fotografie Loni Dohojdy mówią same za siebie ( a wkrótce fotografii będzie znacznie więcej w kolejnych wpisach).