Warsztat terenowy: Etnobotaniczny początek lata w Pieninach i na Zamagurzu: 15 -17 czerwca 2012
Słowacki podział Pienińskiego Parku Narodowego, PIENAP, na strefy (zony) wyróżnia strefę A – naturalne siedliska bez wpływu ludzi, strefę B – obszar częściowo naturalny, ale z widocznym wpływem gospodarowania, strefę C – obszar tradycyjnej gospodarki leśnej i rolnej z zachowaniem najwartościowszych siedlisk i gatunków. W czasie warsztatu oglądaliśmy wszystkie trzy strefy Parku.
W piątek, 15 czerwca, z grupą warsztatowiczów przybyłych z różnych stron Polski (Kraków, Gorlice, Śląsk, Warszawa…) wyruszyliśmy z rynku w Krościenku na południowy zachód. Szybko weszliśmy na teren polskiego Pienińskiego Parku Narodowego, aby przeciąć główną grań Pienin w pobliżu Trzech Koron (pamiętna dla tych, co pierwszy raz przełęcz Szopka, znana także pod znaczącą nazwą nieformalną „Chwała Bogu”), zejść w dolinę Dunajca do Sromowiec i przez kładkę dostać się na prawy, słowacki brzeg rzeki do wsi Czerwony Klasztor.
Pierwszymi tematami były oczywiście etnobotaniczne aspekty krajobrazu, krajobraz kulturowy, wspaniałe łąki o częściowo naturalnym charakterze z masowym pojawem storczyków: gółki długoostrogowej (Gymnadenia conopsea) i podkolanów (Platanthera biforia i P. chlorantha). Omawianie kulturowego krajobrazu ułatwiała doskonała widoczność sięgająca Beskidu Sądeckiego na południu i Gorców na północnym zachodzie.
Podczas krótkich postojów omówiłem miejscowe aspekty etnobotaniczne zawarte w Zielniku podróżnym na str. 117-120.
Po zakwaterowaniu w naszych ulubionych „chatkach” w ośrodku Dunajec w dawnym uzdrowisku Smerdzonka odbyła się krótka prezentacja instrumentów pasterskich wykonywanych z drewna bzu czarnego oraz mini recital dr. Michała Smetanki, muzyka, propagatora kultury pasterskiej… a ostatnio także bacy! Liczące 120 owiec stado Michał zostawił jednak na pastwiskach w Levočskych Vrchach, gdzie mieszka… Była to znakomita ilustracja tematu, który i tak pojawiał się już w rozmowach: etnobotaniczne aspekty muzyki tradycyjnej.
Nazajutrz, 16 czerwca, wyruszyliśmy lokalnym autobusem do Velkego Lipnika, gdzie zlustrowaliśmy miejscowy sklep spożywczy pod kątem miejscowych wyrobów z roślin: mieszanek ziołowych („herbatek” z wytwórni Karpaty w Plavnicy, wytwarzanych z miejscowego surowca), kosmetyków itp.
Szlakiem turystycznym weszliśmy na stromy stok nad wsią, gdzie napotkaliśmy biało kwitnącego buławnika wielkokwiatowego i skupisko letnich form zimowita jesiennego.
Ostrym podejściem osiągnęliśmy drogę grzbietową, przy której udało się napotkać okazy storczyka – dwulistnika, najprawdopodobniej Ophrys apifera! Omówiliśmy charakter łąk jako częściowo naturalnych, a częściowo kulturowych siedlisk z bardzo charakterystyczną florą. Demonstracja dobrych do przechowywania rośli zbieranych na napary worków z płótna, zainspirowała niektórych uczestników i uczestniczki do zbiorów pospolitych roślin przyprawowych (mięta, lebiodka i inne) oraz kwiatów bzu czarnego.
Podczas przejścia przez teren Haligowskich Skałki napotkaliśmy całą gamę interesujących roślin, między innymi: czworolist „wronie oko”, lilie złotogłów, wawrzynki wilcze-jagody, buławniki czerwone, rojniki, irgę, dziurawce, kozłka (Valeriana tripteris i V. sambucifolia), bez hebd oraz zestaw drzew i krzewów właściwy dla Puszczy Karpackiej: jodła, świerk, leszczyna, bzy koralowe itd.
Po zejściu do Czerwonego Klasztoru, w czasie zwiedzania tego szalenie interesującego i malowniczego obiektu omówiłem pracę tzw. brata Cypriana, obecnie uprawiane na terenie klasztoru ogrody ziołowe oraz wyprawy etnobotaniczne w Tatry (w Zielniku str. 123 – 143 ) . Natknęliśmy się na piękny okaz naparstnicy (Digitalis grandifolia), co stało się pretekstem do omówienia roślin psychoaktywnych. W klasztorze zapoznaliśmy się z bogatą oferta naparów firmy Karpaty oraz olejków, kosmetyków i innych specyfików roślinnych (jak się okazuje, zioła są uprawiane w klasztornych ogródkach na zamówienie firmy Karpaty i można znaleźć je w sprzedawanych tu herbatach).
W niedzielę, 17 czerwca, lustrowaliśmy na prawym brzegu Dunajca kilka bogatych stanowisk lulecznicy kraińskiej (Scopolia carnicola) z omówieniem jej lokalnego statusu i związków z kulturą Rusinów i kulturowym nawarstwieniu znaczeń przypisywanych także pokrzykowi wilczej jagodzie (w Zielniku str. 51 i 56), napotkaliśmy także okazały okaz dzięgla leśnego (Angelica silvestris), co było świetną okazją, żeby poświęcić nieco uwagi kompleksowi kulturowo-biologicznemu arcydzięgla litwora (w Zielniku od str. 23).
Po kilku kilometrach spaceru popularną wśród turystów drogą dolinową wzdłuż przełomu Dunajca, ostrym podejściem weszliśmy na przygrzbietowy układ łąk kośnych, z przepiękną panoramą Tatr i Pienin (w tym Małych Pienin) w tle. Po zapoznaniu się z tradycyjnymi formami suszenia drewna, ogradzania małych pól i mozaiką upraw, lasów i użytków zielonych (uprawy rolno-leśne) zeszliśmy do Lesnicy i Chaty Pieniny. Po wypiciu dużej ilości ziołowego napoju Kofola (temperatura przekraczała 30 stopni C w cieniu…) zakończyliśmy warsztat na granicy Szczawnicy.