etnobotgrafika
Wiosenne warsztaty etnobotaniczne w Czerwonym Klasztorze są już za nami… Program z niewielkimi modyfikacjami i niespodziewanymi rozwinięciami 🙂 został zrealizowany. O ile wiem… wszyscy wrócili lub wracają (Londyn, Warszawa, Grudziądz…) do domu! Udało się zobaczyć wiele interesujących roślin, w tym: lulecznicę kraińską, języczniki, pokrzyk, pszonaka Wittmanna, smagliczkę, lilie złotogłów, kilka gatunków storczyków, żywokost sercowaty, ostrożenie lepkie, goryczki wiosenne, czworolist, stokrotnica górska … i wiele innych podczas spacerów po masywie Haligowskich Skał, w przełomie Dunajca, w okolicach Czerwonego Klasztoru i w samym Klasztorze!, w Wąwozie Szopczańskim i nad Lesnicą. Wiele osób fotografowało spotkane rośliny i mam nadzieję, że sukcesywnie podeślą co bardziej interesujące ujęcia!? Wymiana uwag, wspomnień i fotografii będzie ułatwiona dzięki temu, że wczoraj (!) zaraz po powrocie do domu utworzyliśmy na FB grupę dyskusyjną dla uczestników warsztatów.
W moich warsztatach nie chodzi oczywiście jedynie o maksymalnie długą listę rzadkich gatunków roślin jakie uda się spotkać, ale raczej o uświadomienie/doświadczenie jak rozległy i fascynujący jest świat naszych relacji z roślinami. Uważam, że pod tym względem warsztaty były całkowicie niezwykłe. Stało się tak za sprawą gości oraz świetnej aktywności samych uczestników zajęć. Goście to: Vladimir Klc – dyrektor słowackiego Pienińskiego Parku Krajobrazowego (był z nami na początku ekspedycji w Haligowskie Skały), Michal Smetanka (zagrał recital na wielu instrumentach akustycznych, ale pokazał nam też co oznacza pasja i prawdziwe „zajmowanie się” muzyką tradycyjną), a uczestnicy, którzy fantastycznie wzbogacili warsztaty to: Basia Wojnar (terapia żywokostowa), Andrzej Chlebicki (wiele cennych uwag i objaśnień w terenie, ale także wykład o pochodzeniu życia na Ziemi), Wojtek Puchalski (bardzo cenne terenowe uwagi na temat roślin wodnych i samej wody oraz inspirujący wykład z unikalnymi fotografiami z rytuału Somy w Indiach z pokazem pewnego urządzenia…), Maciek Harna (muzyk Orkiestry Jednej Góry zaprezentował nam lirę korbową, a po wejściu „do gry” Kasi Hnat… mogliśmy doświadczyć etnobotanicznych pieśni dawnych lirników i ich przyjaciół 🙂  ), Anna Nacher (która zaprezentowała relację fotograficzną z trekkingu za kręgiem polarnym), Małgosia Braun (zaprezentowała Pieniński Park Narodowy gdzie pracuje i od Dyrekcji, którego otrzymaliśmy piękne materiały informacyjne!), Maja Głowacka i Bogdan Ogrodnik – postarali się abyśmy pomyśleli o edukacji i zauważyli zjawisko Syndromu Deficytu Kontaktu z Naturą … plus wszyscy inni uczestnicy warsztatu, którzy wspierali mnie/się wiedzą botaniczną i dociekliwymi pytaniami. Cieszę się, że udało się także i mnie zaprezentować wszystkie zapowiedziane tematy i przywołać postać Brata Cypriana, a właściwie Franciszka Ignacego Jaschke z Polkowic, który mieszkał i pracował z roślinami w Czerwonym Klasztorze blisko 20 lat (!) aż do śmierci w 1775 roku. Klucz etnobotaniczny okazał się niezwykle inspirujący, bo tak wielkiej różnorodności zainteresowań, postaw, wiedzy, doświadczeń życiowych i osiągnięć jakie zaprezentowali uczestnicy spotkania jeszcze na terenowych warsztatach nie doświadczałem! co może wskazywać, że czuwał nad nami Mistrz Tysiąca Nauk  (Tausendkunstler – tak nazywali tzw. Brata Cypriana Jego współcześni)… Cieszę się, że znalazły się osoby, które fantastycznie rysowały (Ewa Goral! Jej robocza grafika z wykładów nad wpisem!), zainteresowały się fotograficznym eksperymentem z cyjanotypią w całkiem niebanalnych „okolicznościach przyrody”, dokumentowały warsztat w fotografii cyfrowej 🙂 (Ewa Grzeszczuk – znakomita fotograficzka!) i rozmowach na potrzeby radia (Kasia Hnat)… 🙂 Najważniejsze było to, że studenci, profesorowie, doktorzy, inżynierowie, technicy, artyści, dziennikarze, kulturowi alternatywni aktywiści… stali się sobie bliscy i na kilka dni ustanowliśmy przyjazną, mądrą, pełną wiedzy i inspiracji Tymczasową Autonomiczną Strefę (Etnobotaniczną) 🙂 Nie da się przecenić ilość mikrorelacji, inspirujących rozmów, spotkań i nawiązanych nici współpracy jakie w otoczeniu roślin udało się nam doświadczyć i zapoczątkować… Bardzo wszystkim uczestnikom warsztatu dziękuję za świetne dni!!! Mogę jedynie (dla zilustrowania rozległości kontaktów i tematów) wspomnieć, że jednym z efektów warsztowych spotkań będzie CD z oryginalnymi nagraniami z… Papui Nowej Gwinei w naszej dokumentacyjnej serii World Flag Records http://worldflagrecords.blogspot.com
To niezwykłe, że to wszystko miało miejsce podczas niespełna czterech dni naszego spotkania… a jednak!
Wiele dla doskonałego klimatu naszego spotkania w Pieninach zrobiła ekipa Dunajec Village! To miejsce wygodne, ciepłe, ciekawe i starające się aby dobrze zaprezentować ścieżkę kulinarną z aspektami etnobotanicznymi. Bez trudu 🙂 namówiliśmy na spróbowanie potraw regionalnych: bryndzowe haluszki, „wyprażany” encian z brusznicami i „opekanymi” ziemniakami… czy napojów: vinei, kofoli, oraz miejscowego piwa i wina.
Jednak najbardziej wdzięczny jestem niezwykłej, całkowicie magicznej przyrodzie Pienin i Zamagurza, która otoczyła nas zieloną mgiełką rozwijających się liści, napełniła żywą miksturą wprost ze słońca i chlorofilu i pokazała nieskończone bogactwo form i intrygujących znaków/kodów, które powoli zaczynamy rozumieć i szanować.
Do następnego spotkania!
czerwklaszmaj14.jpg