Obiecaliśmy kiedyś dzielić się tutaj lekturami i audiosferą Biotopu. To świetne miejsce na takie czytanie, na które w zabieganej codzienności nie zawsze mamy czas.  Aktualne lektury to Kawa Božidara Jezernika (lektura obowiązkowa dla etnobotaników!) oraz antologia słowackich opowiadań Poviedka 2013, prezentująca laureatów konkursu pod taką samą nazwą, mającego już 18-letnią historię. Organizuje go stowarszyszenie literarnyklub.sk a ja jestem wierną fanką co najmniej od 2002 roku – tomik z tego rocznika konkursu otwiera moją kolekcję podsumowań konkursu. Antologia z 2013 roku wygląda niepozornie – niewielki, kiesznkowy format, który łatwo przegapić na półce w księgarni. Jak zwykle pochłania się to jednym haustem i każde kolejne opowiadanie ma w sobie coś, co sprawia, że z ich autorami i bohaterami nie sposób rozstać się od razu. Najbardziej chyba utkwiły mi w głowie Nevyhutnost’ možnosti Marka Grajciara (laureata konkursu 2013 zresztą) z jego niemal filmową zasadą montażu i zaskakującą puentą; Sarcophaga ex machina Jana Kvapila, którego poczucie humoru łączy się z kafkowskim wyczuciem utajonego pulsu biurokracji (a przy okazji jest to także satyra na administrację rządową nie tylko słowacką) i Po mad’arsky je to Fekete farkasok Petra Pečonki (pseudonim) o romskiej partyzantce z nawiązaniem do tragicznych wydarzeń w Moldve nad Bodvou, gdzie doszło do rozruchów na tle zachowania policji. To dzięki Poviedce zawsze trafiałam na interesujących słowackich pisarzy, jak Agda Bavi Pain, Zuska Kepplova czy Monika Kompanikova. Zresztą strona Literarneho Klubu jest świetnym miejscem dla wszystkich, którzy zainteresują się współczesną literaturą słowacką (a jak już kiedyś pisałam, warto).

P.S. Wróble ćwierkają, że Carpathia Maroša Krajñaka, o której pisałam poprzednio, już tłumaczy się na polski i niebawem wyjdzie 🙂