Obiecywałem opisać szerzej czerwcowy wypad do Wenecji, ale kilka dni temu zapadła decyzja o wyprawie na Sycylię i będzie to dobra okazja, aby napisać więcej o etnobotanicznych obserwacjach we Włoszech jakie gromadzę od wielu lat… Jest lato i wielu z Was już jest na wakacjach lub właśnie się pakuje, a może bukuje bilety? Sporo osób wybiera się na Kretę i tekst plus świetne fotografie Tomka Kozłowskiego będą pomocne i inspirujące… aby ruszać na Wyspy nie tylko w środku naszego lata, które jest właściwie już botaniczną jesienią na Krecie. Publikowane opracowanie jest pokłosiem majowych warsztatów etnobotanicznych w Czerwonym Klasztorze, podczas których Tomek prezentował swoje obserwacje etnobotaniczne poczynione na Krecie. Dla mnie, nie ma nic bardziej interesującego, niż relacje z konkretnej wyprawy wprawnego botanika o etnobotanicznym zacięciu.

Spotkanie z etnobotanicznym bogactwem Krety

W Grecji mówi się czasem, że Kreta jest jak cały kontynent. Jest w tym ziarno prawdy. Spotkamy tam żyzne równiny i niedostępne wysokie góry, wybrzeża piaszczyste i skaliste, nieprzebrane gaje oliwne, lasy (choć przetrzebione w ostatnich wiekach), makia, krzewinkowe zarośla frygany czy niemal półpustynne pustkowia. Bogactwo siedlisk przekłada się na wysoką bioróżnorodność. Kreta przyciąga przyrodników z całego świata, bardzo liczną ich grupę stanowią botanicy i szeroko pojęci miłośnicy roślin. Licząca ledwie ponad 8300 km2 wyspa gości aż 2093 gatunki roślin. Dla porównania w całej Polsce (ponad 312000 km2) jest ich tylko o około 200 więcej. Złożona historia geologiczna wyspy oraz długotrwała izolacja sprawiły ponadto, że spotkamy na Krecie aż 395 gatunków i podgatunków roślin endemicznych, niewystępujących nigdzie indziej na świecie.

Powróciłem i ja na ukochaną Kretę, w miejsce, gdzie rozpoczęła się moja „grecka pasja” i które od pierwszych chwil oczarowało mnie swoją przyrodą. Wyspę odwiedziłem wiosną, na początku kwietnia, gdy zbocza, wybrzeża czy płaskowyże, latem spalone bezlitosnym słońcem, mienią się kwiatami wszelkich kolorów. Spotkałem wiele roślin i zapraszam w krótką podróż przez wiosenną Kretę.

Jednym z celów mojej podróży było odnalezienie mandragory lekarskiej (Mandragora officinarum L., grecka nazwa: mandragoras), sławnej rośliny leczniczej, psychoaktywnej i magicznej (temat jest tak szeroki, że roślina zasługuje z pewnością na oddzielny artykuł). Mandragora ma swoje miejsce w greckiej mitologii, rosła już w magicznym ogrodzie bogini Hekate a znajomość zastosowań przejęły jej córki – Kirke i Medea. Niektórzy uważają, że wiarę w magiczne właściwości rośliny przyniósł do Grecji ze Wschodu Aleksander Macedoński. Źródłosłów nazwy wywodzi się zresztą prawdopodobnie z języka perskiego. Już Galen podawał, że Kreta eksportowała znaczne ilości wina z dodatkiem mandragory, roślina ta zyskała więc tu znaczenie gospodarcze. Do dziś nie jest rzadka, jednak dość łatwo ją przeoczyć, chyba, że ma się szczęście natrafić na mandragorę z owocami, tzw. „jabłkami miłości”, którym od starożytności przypisywano właściwości afrodyzjaku.

KretaMandragoraOwocująca mandragora z Krety

Na południowym wybrzeżu Krety, tuż obok tajemniczej mandragory, lśniły w słońcu żółtozielone kwiaty ruty z gatunku Ruta chalepensis L. (grecka nazwa: apiganos), blisko spokrewnionego z dobrze nam znaną (i również rosnącą dziko w Grecji, w tym na Krecie) rutą zwyczajną (Ruta graveolens L.). Roślina ta już w starożytności stosowana była jako amulet przeciwko „czarnej magii”, jej suszonego ziela używano też do odpędzania owadów. Wykorzystywano także jej właściwości lecznicze, lecz i silnie trujące, wywołując zielem ruty, m.in. poronienia.

KretaRutaRuta z Krety

Nie sposób prezentować roślin Krety, nie uwzględniając roślin aromatycznych. Na początku kwietnia wiele przydroży zdominowały kwitnące bujne ziołorośla szałwii krzewiastej (Salvia fruticosa Mill.), rośliny tak charakterystycznej dla Grecji, że znanej w języku angielskim pod nazwą „Greek sage” (grecka nazwa: faskomilo). Roślina ta zawiera mniej gorzkiego tujonu niż szałwia lekarska i jest na Krecie bardzo często zaparzana na herbatkę. Parzone liście szałwii są w kreteńskim lecznictwie ludowym niemal panaceum, znanym od starożytności: szałwię zidentyfikowano na jednym z fresków minojskich z XV w. p.n.e. Dziś ziele szałwii sprzedawane jest chętnie również turystom. Wysokie kępy kwitnącej szałwii krzewiastej przyciągają mnóstwo pszczół, jest to jedna z ważniejszych roślin miododajnych w regionie. Nie tracą też liści w porze suchej, stanowiąc cenny rezerwuar wody w wypalonych letnim słońcem biotopach Śródziemnomorza.

KretaSzałwiaSzałwia krzewiasta na Krecie

Lebiodka kreteńska (Origanum dictamnus L.) to inny gatunek rośliny aromatycznej i jeden z drogocennych endemitów wyspy (greckie nazwy: diktamos, erondas). Dziś stosuje się rośliny z upraw, stulecia pozyskiwania ich w środowisku naturalnym przyczyniły się do znacznego zmniejszenia dziko rosnącej populacji. Gatunek ten preferuje strome zbocza, skraje przepaści czy wychodnie skalne. Te niedostępne zwykle miejsca występowania w zestawieniu z cennymi właściwościami (oprócz zastosowań leczniczych, roślinę tę uważano za silny afrodyzjak) czyniły zbiór lebiodki pożądanym sposobem udowodnienia męstwa przez kreteńskich młodzieńców, którzy wspinali się na strome ściany skalne, niekiedy ginąc przy tej próbie zaskarbienia sobie podziwu wybranki. Nazwa „erondas” jest gwarową kreteńską wersją słowa „erotas” (oboczność słowa „eros”), do dziś określającym w języku greckim miłość zmysłową. Współcześnie ziele lebiodki nadal stosuje się w łagodzeniu schorzeń układu pokarmowego, dolegliwości bólowych a zewnętrznie – w schorzeniach skóry. Aromatyzuje się nią także alkohole, ziele eksportowane jest w tym celu choćby do Włoch, jest to jednak prastara tradycja: już w starożytnej Grecji znane było „wino lebiodkowe” (diktamites oinos), lebiodką aromatyzowano również oliwę, co potwierdziły wykopaliska w peloponeskim Pylos (XV-XIII w. p.n.e.).

KretaLebiodkaLebiodka kreteńska

Kwiecień to dobry czas do poszukiwań innych roślin endemicznych. Wiele z nich występuje na Krecie w niewielkich, rozproszonych populacjach, są i takie, które łatwo odnaleźć. Jednym z częstych endemitów jest wiecznie zielony Ebenus creticus L. (grecka nazwa – plumi), znany po angielsku jako „Cretan ebony”, stąd po polsku nazywany czasem „hebanem kreteńskim”, warto jednak zaznaczyć, że nie jest spokrewniony z drzewem hebanowym. Roślina ta należy do rodziny bobowatych, lubi ciepłe nasłonecznione zbocza i przydroża, tworząc tam gęste, niskie zarośla, zakwitające w kwietniu dekoracyjnymi różowymi kwiatami. Nie posiada wielu zastosowań, jednak dawniej miękkie, wysuszone kwiatostany stanowiły na Krecie wypełnienie poduszek.

KretaEbenusEndemiczny dla Krety Ebenus

Wjeżdżając w krainę głębokich, cienistych, często zielonych wąwozów Krety (jest ich na wyspie ponad 250), napotkać można inne endemity, w tym „sałatę górską” (dosłowne tłumaczenie łacińskiej nazwy rodzajowej, pochodzącej z języka greckiego) – roślinę z gatunku Petromarula pinnata (L.) A.DC. Należy ona do rodziny dzwonkowatych i jest jednym z czterech endemicznych rodzajów (a nie tylko gatunków) flory Grecji. Zgodnie z nazwą, liście tej rośliny są jadalne i znajdują zastosowanie w lokalnej kuchni kreteńskiej. Petromarula lubi rosnąć w rozłamach i spękaniach skał, oprócz górskich wąwozów czy zboczy wypatrzymy ją także na okazałych weneckich murach miast Rethymnon i Chania.

KretaPetromarulaEndemiczna dla Grecji Petromarula

Na koniec tego pierwszego na Etnobotanicznie.pl spotkania z florą Krety nie sposób nie wspomnieć o storczykach. Grecja jest prawdziwym „rajem” dla miłośników orchidei. W bardzo wielu miejscach storczyki rosną w setkach egzemplarzy, przyciągając entuzjastów z całego świata. Na jednym ze stanowisk na południu wyspy spotkałem „storczykowców” z Niemiec a nawet Stanów Zjednoczonych! O tej porze roku kwitły jeszcze niektóre gatunki dwulistników (Ophrys sp.; dla nich lepiej przyjechać w marcu), pięknymi kwiatami pyszniły się już z kolei rodzaje storczyków, zakwitające nieco później, takie jak Orchis sp. czy Himantoglossum sp. Miłą niespodzianką było spotkanie z koślaczkiem stożkowatym (Anacamptis pyramidalis) (L.) Rich., storczykiem niegdyś znanym z rozproszonych stanowisk w kilku regionach Polski, później uważanym za roślinę u nas wymarłą i ponownie odnalezionym kilka lat temu nad dolną Odrą.

KretaOphrysOphrys z Krety

KretaHimantoglossumkretaAnacamptis1

Himantoglossum sp. i Anacamptis pyramidalis

To tylko krótki przegląd niektórych z napotkanych ciekawych gatunków roślin. Kreta zaprasza Was wiosną, kiedy to urzeka przybyszów świeżością i bogactwem swojej przyrody. Obecnie nie jest miejscem trudno dostępnym, zaplanujcie więc własną podróż by odkryć jej botaniczne i nie tylko tajemnice

Tomasz Kozłowski, biolog, etnobotanik, etnomuzykolog, animator kultury greckiej, członek zarządu Towarzystwa Przyjaciół Grecji, kontakt: tomaszkozlowski1@gmail.com

Tekst i fotografie przygotowane specjalnie dla www.etnobotanicznie.pl i jako wkład Tomka Kozłowskiego w zasoby etnobotaniczne Biotopu Lechnica www.biotoplechnica.eu Przy ew. cytowaniach warto o tym pamiętać… 🙂

KretaZawilce

Zawilce wieńcowe na płaskowyżu Krety.