WYSTAWA! Lechnica… w Krakowie!
O naszych Plenerach : Fotograficzna Akcja Górska I i II w listopadzie 2016 i czerwcu 2017 roku już pisaliśmy, ale teraz z radością opiszemy podsumowanie tych pionierskich i jak się okazało, owocnych Akcji! Jak to zwykle bywa, po radosnym fotografowaniu w grupie pasjonatów, przychodzi czas na wybór najlepszych prac i trudne samoograniczenie w wyborze tych, które mają być publicznie wystawiane. Później, wyzwaniem jest sama produkcja wystawy, a w tym, jej ważnej części, czyli wernisażu.
Jak mówi się w starych księgach: wielu było wezwanych, ale nieliczni zostali wybrani… w naszym przypadku Autorzy to: Napoleon Bryl, Timea Budzakova, Dawid Juszczyk, Bogdan Kiwak, Omar Marques, Krzysztof Olszak, Elżbieta Prokopowiecz, Agnieszka Rembiasz, Marcin Sarota, Małgorzata Tomica-Pyrdoł. Wystawa obejmuje 41 fotografii wymienionych Autorów. Muszę przyznać, że nasi Autorzy (poza Bogdanem i Marcinem, którzy byli równocześnie organizatorami FAG), wykazali dużo cierpliwości i wiary w finał, który nie jawił się wszystkim jako oczywisty. W dobie kultury cyfrowej, coś co trwa ponad rok, wydaje się być całkowicie nierealne i mało kto, zdobywa się na systematyczną pracę i wiarę w realizacji założonego celu. Tym bardziej dziękuję Autorom i Ekipie Realizatorów, że nie ulegli śmieciowej kulturze błyskawicznych baniek mydlanych o połyskliwym, cyfrowym zdobieniu 🙂 ! Elżbieta Prokopowiecz wyszła daleko poza rolę Autorki fotografii i wiele zrobiła dla promocji Wernisażu w klasycznym, najbardziej skutecznym i zwyczajnie prostym stylu promocji slow… 🙂 Dziękujemy Jej i kilku innym osobom za życzliwą pomoc! A i my sami też coś do tego dołożyliśmy! 🙂
Zazwyczaj podziękowania tzw. czynnikom oficjalnym, są dość zdawkowe i nie dotykają sensu działania. W naszym wypadku możemy być dumni, że zaufanie jakim nas obdarzyli mieszkańcy Lechnicy i pan Starosta Jozef Musala, zaowocowało zaufaniem i życzliwością w czasie przygotowań do Wystawy. Bez tego zaufania i entuzjazmu szefa Stowarzyszenia Słowaków w Polsce, pana Ludomira Molitorisa i Jego współpracowniczek : pani Jolanty Korczyńskiej i pani Ewy Kozioł, takiego Wernisażu pewnie by nie było.
Stara szkoła mowi, że wernisażowi i wystawie powinny towarzyszyć wydawnictwa; plakat, zaproszenia i katalog… i udało się: plakat zaprojektował Bogdan Kiwak i p. Ewa Kozioł, zaproszenie z fotografią Bogdana Kiwaka zaprojektowała Ewa Kozioł. Z Katalogiem było sporo pracy, ale mimo technicznej skromności, od dzisiaj zaczyna być wydawnictwem legendarnym! 🙂 Fotografie przedstawiające Autorów i po jednej pracy każdego z Nich, przekazali wraz z notkami biograficznymi sami Autorzy w swoich językach: polskim, słowackim i angielskim. Tu włączyła się w realizację projektu niewidzialna ekipa: Anna Nacher, która przełożyła skrócone notki o Autorach na język angielski i jest współautorką „wstępniaka” do Katalogu. Weronika Gogola, młoda pisarka, której głośny debiut zadziwił wielu, gościnnie dołożyła swoje świetne tłumaczenia tekstów polskich na język słowacji. Weronika gościła w Biotopie Lechnica i mamy nadzieję, że to dopiero początek dobrego kontaktu i współpracy. Katalog w wersji podstawowej zaprojektował Marcin Sarota, a wersja ostateczna jest wynikiem pracy p. Ewy Kozioł z moim udziałem. Wszystkie druki wykonała Drukarnia Towarzystwa Słowaków w Polsce w Krakowie. Kilkaset Katalogów poszło w świat już w pierwszej godzinie naszego spotkania podczas Wernisażu.
Przypomnieć wypada, że Górskie Akcje Fotograficzne i Wystawa, pojawiły się naturalnie jako część pracy Biotopu Lechnica, tworu bardzo delikatnego, nie zinstytucjonalizowanego i potwierdzającego swoje istnienie realnymi owocami pracy. Biotop Lechnica zajmuje się permakulturą i bioregionalizmem, a klasyczny model permakultury zauważa i szanuje społeczność miejscową. Fotografowanie jest bliskie tej praktyce, bo notuje to co jest, nie całkiem bez osobistego zaangażowania, ale bez prób na usilne zmienianie, nieprzemyślane przystosowywanie i modyfikowanie rzeczywistości według wydumanych wzorów.
Przybycie na Wernisaż przedstawicieli Instytutu Słowackiego w Warszawie i Konsulatu Generalnego Republiki Słowackiej w Krakowie, to już wielkie zaskoczenie i zaszczyt! Ucieszyło nas to bardzo, bo zdecydowanie podnosi wagę naszego skromnego przedsięwzięcia i otwiera drogę do następnych (nie tylko naszych) działań. Dziękujemy!
Podczas Wernisażu zaprezentowaliśmy oficjalnie (premiera) krótki film pt. Liście/na/Wiatr, zrealizowany na Szpicy, górze ważnej dla Lechnicy. Zdjęcia i montaż filmu zawdzięczamy Marcinowi Sarocie, a z braku chętnych, ja sam wykonałem krótki, dobrowróżbny rytuał posyłania wysuszonych liści bzu czarnego z pomocą wiatru, we wszystkie strony świata. Liście poniosły życzenia powodzenia dla wszystkich, którzy znajdują się w drodze! Korzenie tego rytuału kryją się w najstarszych pokładach celtyckiej obecności w Pieninach. Film jest pierwszym z cyklu miniatur filmowych skupiających się na obszarze Zamagurza i jego bogatej kulturze, wyprodukowanym przez Spitzenberg Studio. Film inicjuje szersze działanie, które ma na celu stworzenie studia filmowego, fotograficznego i nagraniowego w Biotopie Lechnica (także fizycznie!)… chociaż wydaje się, że to plany na nieco dalszą przyszłość. Po oficjalnej prezentacji filmowej, już dla bardziej wytrwałych mieliśmy jeszcze pokaz drugiego filmu pochodzącego ze Spitzenberg Studio (który ilustruje rozmaite strategie życiowe) oraz prezentację fotografii z pracy Biotopu Lechnica, którą z wielką uwagą oglądał nasz gość z Indii, a do tego rozumiał wszystko dobrze, dzięki cierpliwym tłumaczeniom i objaśnieniom Nataszy Styczyńskiej.
No i na koniec, a przecież nie na końcu! z przyjemnością odnotowuję wspaniałą i liczną grupę przybyłych na Wernisaż. Nie mogę i nie chcę operować słowem „publiczność” czy „miłośnicy fotografii” … bo wiem, że na Waszą obecność w Galerii Sztuki Słowackiej w Krakowie wpłynęło wiele rozmaitych czynników i na tym poprzestańmy! Bardzo Wam dziękuje! Byliśmy razem z Gośćmi przybyłymi z Lechnicy (!), byliśmy razem i rozmawialiśmy w języku przyjaźni.
Fotografie z Wernisażu: Marcin Sarota (pamiętał o koledze Bogdanie Kiwaku!) i Bogdan Kiwak (nie pamiętał o koledze Marcinie Sarocie!, którego bardzo mi brakuje w tym przeglądzie fotek z Galerii) 🙂
Fotografii jest i będzie pewnie jeszcze znacznie więcej… z pewnością naprawimy kilka braków w dokumentacji! 🙂