DROGA ROŚLIN (19) EKOSYSTEM BIOTOPU LECHNICA
Ponieważ w 2025 roku wejdziemy w dwunasty sezon naszego symbiotycznego związku z
Biotopem Lechnica, pomyślałem, że będzie przydatne opracowanie odpowiadające na pytanie
(zadawane głośno lub wiszące w powietrzu…) – „co wy tam naprawdę robicie”?
Ze względu na to, że Biotop zaczyna odwiedzać sporo osób chcących się uczyć, a czas jaki
mogą poświęcić na pobyt u nas jest zazwyczaj zbyt krótki, zacząłem opracowywać ideowo-
techniczny opis podstawowych realizacji w Biotopie. Przyjąłem zwięzły, nieco techniczny
opis, aby mógł stać się inspiracją dla podobnych przedsięwzięć realizowanych w innych
miejscach. Tak powstaje wewnętrzne opracowanie o charakterze otwartym, które będę
udostępniał w pełnej wersji jedynie w Biotopie przy konkretnych pracach. Potraktujcie więc
ten wpis jako zapowiedź tego, co może Wam przynieść zaangażowanie w prace Biotopu
Lechnica.
Inicjowanie środowisk i mikrośrodowisk naturalnych. Systemy pograniczne.
Sposoby myślenia leżące u podstaw naszej pracy.
Ekosystemy są w istocie podobne do społeczności ludzkich. Też zostały zbudowane na
relacjach. Im te relacje są mocniejsze, tym system jest odporniejszy.
/…/ różne gatunki drzew będą migrować na północ lub na wyżej położone siedliska wraz ze
wzrostem temperatur. Będą szukać chłodniejszych stanowisk, odpowiedniejszych dla ich
genetycznego dziedzictwa. Kiedy klimat się ociepli, lasy zaczną chorować i wiele drzew
umrze. /…/ Ale ich miejsce powinny zająć nowe gatunki, lepiej przystosowane do ciepłego
klimatu. /…/ Pozostaną nieliczni starcy, spadkobiercy dawnego lasu. /…/ Ocalone z pogromu
osobniki będą odgrywać kluczową rolę, pomagając imigrantom się osiedlić. Być może włączą
ich do swoich sieci mikoryzowych, by wspomóc ich wzrost zastrzykiem substancji odżywczych,
a przynajmniej będą chronić przed palącym słońcem i zimowymi mrozami.
2x Suzanne Simard
Jest ważne, aby zdać sobie sprawę, że myślenie w kategorii pojedynczego gatunku i jego
interesu przy inicjowaniu ekosystemu nie zaprowadzi nas zbyt daleko. Nie dalej niż do
kolekcji roślin zdanej na naszą pomysłowość i nieustanną grę z otoczeniem, wymagającą
wielkich ilości energii i wody. Trzeba raczej pomyśleć o tym, gdzie i kiedy gatunek taki
pojawia się w swobodnych, naturalnych i /samo/wspierających się systemach. Przy
inicjowaniu takich systemów konieczne jest założenie czasowego braku ingerencji człowieka
i wykorzystanie żywych składników środowiska uwzględniający zastaną, a więc aktualną i
lokalną bioróżnorodność. Refugia starych gatunków i siedlisk, które są skarbnicą genów i
wiedzy, pozostają poza naszymi możliwościami, nie potrafimy ich sami stworzyć.
Nie chcę przez to powiedzieć, że znajomość wymagań poszczególnych gatunków nie jest
ważna, ale w kategoriach trwałości ekosystemu schodzi na dalszy plan. To jest jak różnica
pomiędzy ogrodniczymi kroplówkami ogrodu botanicznego, a pełnym życia (bo)
zapomnianym przez ludzi kawałkiem ugoru.

W moim postępowaniu przyjmuję za zasadę, że nie da się stworzyć przesłanek do
zainicjowania trwałego siedliska, o ile nie ma żadnych fizycznych podstaw ku nim na danym
terenie. Innymi słowy; można inicjować, czyli niejako zagęścić i nadać impetu temu co już
jest, gdyż inicjowanie nie jest odtwarzaniem, a tym bardziej stwarzaniem czegokolwiek bez
konkretnego kontekstu wynikającego z obecności podstaw życia i samego życia.
Odtwarzaniem poważnie uszkodzonych (zazwyczaj zubożonych) ekosystemów albo
ekosystemów całkowicie zniszczonych (pustynie industrialne, błędne projektowanie miast i
przedmieść, skutki przemysłowego rolnictwa i leśnictwa) zajmuje się rolnictwo (w tym
leśnictwo i ogrodnictwo) odtworzeniowe wraz z technicznymi i biologicznymi metodami
rekultywacji gruntów, wykorzystywane w projektach nurtu „transition”.
Mój sposób myślenia/działania odpowiada raczej temu, co nazywa się zazwyczaj pomocą w
powrocie do swobodnego stanu samostanowienia ekosystemu (rewilding) poprzez tworzenie
możliwie dużej ilości systemów pogranicznych pomiędzy rozmaitymi środowiskami, nawet
gdy są one dopiero w fazie inicjowania.
Złożonych, naturalnych ekosystemów nie da się stworzyć sztucznie, na przypadkowym
terenie i przeskakując etapy konieczne dla pojawienia się stabilnego efektu. Takim,
niemożliwym do sztucznego stworzenia ekosystemem, jest las naturalny i inicjowanie jego
powstania oznacza długą i niepewną drogę. Prześledzenie losów wielkich obszarów
porolnych, na których w latach 50. XX wieku „sadzono las”, który obecnie stanowi około
30% powierzchni uznawanych za leśną w Polsce, mając nadzieję, że te zadrzewienia (bo w
gruncie rzeczy były to wadliwie zakładane zadrzewienia) przekształcą się kiedyś w stabilny
ekosystem leśny, nie dawały nigdy wielkiej nadziei na sukces. W aktualnej sytuacji
środowiskowej jest on, w zakładanej formie, niemożliwy do osiągnięcia.
Najprawdopodobniej, jedyną drogą w kierunku ratowania tego co jest, byłaby zamiana
plantacyjnej logiki lasów gospodarczych na bardzo intensywne wzbogacanie
bioróżnorodności, ograniczanie cięć i zmiana celów gospodarowania ze skupionego na
drewnie („intensive ligni-culture”: surowiec drzewny jako cel ekonomiczny), na utrzymanie
trwałych ekosystemów ochronnych („natural resources managament”) i użytkowanie
przypominające to, które nazywano pogardliwie w praktyce leśnej „rębnią chłopską
plądrowniczą”.
Jest jednak coś jeszcze, co Suzanne Simard1 ujęła trafnie w formę pewnego rodzaju
wskazania: /…/ Uznanie, że ekosystemy leśne, podobnie jak społeczeństwa, posiadają
znamiona inteligencji, pomoże nam odejść od przestarzałych wyobrażeń, że są one inercyjne,
proste, liniowe i przewidywalne. Takie poglądy stworzyły dogodny grunt dla rabunkowej
eksploatacji, która postawiła pod znakiem zapytania dalsze istnienie organizmów żywych w
zespołach leśnych.
Nie możemy stworzyć lasu, ale możemy pracować nad środowiskami i mikrośrodowiskami
życia, tworzącymi siedliska, których trwała mozaika, stworzy (być może) kiedyś ekosystem.
Środowisko życia to na przykład – podmokła łąka albo gęsta kępa drzew i krzewów na
ciepłym zboczu, a mikrośrodowiskiem może być zmieniony przez grzyba nadrzewnego
kawałek pnia żywego drzewa, który jest miejscem życia bezkręgowców saproksylicznych2 .
Ważne jest, że istnieją praktyczne sposoby na zintensyfikowanie procesów, które prowadzą
do wytworzenia się środowisk i mikrośrodowisk na danym terenie.
Bogate gatunkowo zadrzewienia i zadrzewione ogrody są możliwą do inicjowania formą
ratowania własnego środowiska życia, która sprzyja przetrwaniu poza-ludzkim składnikom
środowiska. Popularność tak zwanego „forest gardening’u” (w rozumieniu Roberta Harta,
twórcy tej metody), wypływa moim zdaniem z wiedzy lub intuicji, która podpowiada, że
najbardziej efektownym zestawem samych grządek z zieleniną nie zmienia się zbyt wiele w
naszym otoczeniu, a i one generują duże zużycie wody i spory ślad węglowy. Potrzebne są
nam samoregulujące się systemy, które da się w pewnym stopniu inicjować.
Podstawowym dla naszych eksperymentów i rozwiązań technicznych jest stworzona
wspólnie, ale bardzo dobrze opracowana i opisana przez Annę Nacher, nadrzędna zasada
dotycząca naszego miejsca w powstającym ekosystemie Biotopu Lechnica, nazwana –
matecznikiem nie-tylko ludzkim.
Siedlisko obejmuje podstawy geologiczne, uwodnienie i mikroklimat razem z wszystkimi
organizmami żywymi, o których myślimy zazwyczaj w kategoriach roślin i zwierząt. Te
kategorie mocno zawężają rozumienie sytuacji, gdyż w rzeczywistości siedlisko zasiedlają w
olbrzymich ilościach rozmaite inne żywe organizmy od bakterii i wirusów, poprzez glony, aż
po organizmy symbiotyczne jak porosty/grzyby. Szczególnie grzyby wydają się całkowicie
kluczowe dla drzew i lasu w dystrybucji substancji pokarmowych i informacji.
Z mozaiki siedlisk (i towarzyszących im pograniczom, bogatym w ekotony dzięki efektowi
styku) powstaje ekosystem. Ekosystem jest w pewnym stopniu modelem podobnym do
bioregionu w tym sensie, że można określić jego granice, gdyż różni się od ekosystemów
sąsiednich. Wydaje się, że sprawnie działający ekosystem pozwala na wykorzystywanie tego
co zawiera bez zagrożenia dla jego trwałości. Taki ekosystem (także bioregion) zapewnia
stabilną podstawę dla życia obecnego i przyszłego na jego terenie i na terenach
pogranicznych. Tak jak w bioregionie ważna i sprawcza jest obecność ludzi, tak i ekosystem
nie zakłada ich nieobecności.
Jak dotąd, poza specjalistycznymi rozwiązaniami (które działają, bo są raczej wynikiem
praktyki niż teorii) w czynnej ochronie przyrody, nikt nas nie uczył sposobu postępowania w
celu uzyskania stabilnych ekosystemów (bioregionów), ale powszechne jest nauczanie
eksploatacji środowisk na wszelkie sposoby jakie daje technika. Zatrudnienie w nurcie
eksploatacji zasobów jest ciągle dominującym kształtowaniem stylu życia, a praca dla
utrzymywania trwałości życia jawi się mniej świadomym osobom (przy współudziale niemal
całkowicie nie-wolnych mediów) jako pewnego rodzaju hobby. Tak urządzony świat nie
może przetrwać zbyt długo. Pozostaje nam uczyć się możliwie intensywnie i na wszelkie
sposoby jak stwarzać żyzne pogranicza, tworzyć miejsca wzbogaconej bioróżnorodności i
szukać innych sposobów myślenia (filozofii) o naszym życiu na Ziemi.
Jeżeli nauczymy się myślenia w kategoriach szacunku i odpowiedzialności za trwałość życia i
zarzucimy aroganckie nawyki przydzielania roślinom (i wszystkiemu innemu) zadań i
obsadzania w wymyślonych przez nas rolach do spełnienia, wejdziemy na właściwą ścieżkę.
Na bardzo urozmaiconym orograficznie terenie utrwalonego osuwiska w obszarze fliszowym
graniczącym z wapiennymi Pieninami na słowackim Zamagurzu, zastaliśmy późną wiosną 2014 roku – 7 budynków mieszkalno-gospodarczych oraz jedynie 12 drzew owocowych (6
jabłoni, 2 grusze, 1 czereśnie, 3 śliwy). Rozebraliśmy 3 budynki (garaż betonowy dopiero w
2023 roku, drewnianą stodołę i drewniany uszkodzony spichlerzyk w 2014 i 2015 roku) i na
ich miejsce zbudowaliśmy terasowe zabezpieczenia przechwytujące spływającą wodę i
spełniające także rolę miejsca uprawy rozmaitych roślin. Terasy zostały zbudowane z
miejscowego kamienia i odzyskanego drewna, a gleba tworzona była (i jest) etapami z
pomocą przenośnych kompostowników i półnaturalnej hodowli dżdżownic, a także od 2022
roku z pobliskich zasobów obornika owczego.
W pierwszych dwóch sezonach posadziliśmy ponad 250 drzew i krzewów, a w następnych
sadziliśmy średnio po 30-50 sztuk, aby od 2022 dosadzać już jedynie po około 15-20 sztuk
drzew i krzewów owocowych rocznie na powstających sukcesywnie nowych miejscach. Od
roku 2023 rozpocząłem bezpłatne przekazywanie niewielkich ilości drzew i krzewów
pochodzących z własnej uprawy (około 200 pigwowców japońskich, kilkanaście siewek
karagany syberyjskiej, kilka sadzonek złotokapu, kilka sadzonek kłokoczki południowej i
pojedyncze sadzonki innych gatunków), a także sporych ilości nasion kilku rzadkich
gatunków roślin.
Realizowane w Biotopie projekty techniczne badają możliwości inicjowania na niewielkim
obszarze (niespełna 40 arów) możliwie dużej (ale też uzasadnionej warunkami naturalnymi)
sieci środowisk. Powstają one na podstawie wnikliwych obserwacji terenowych i
wielokrotnie wykonywanych inwentaryzacji, które dały praktyczną metodę opisaną w mojej
książce – Ogrodnictwo na trudne czasy. Ćwiczenia z permakultury w Europie Środkowej
(Bored Wolves 2023).
Opisy techniczne zestawiłem według tego samego dla wszystkich wzoru:
- Nazwa
- Wzorce Natury
- Filozofia budowy
- Rozwiązanie techniczne, użyte materiały, wymiary i czas
- Efekty spodziewane i obserwowane
W ten sposób opisałem 16 realizacji technicznych, zakończonych i w trakcie zaawansowanej
budowy w okresie od 2014 do 2024 roku.
Tak powstał swego rodzaju „katalog” środowisk (i prac), składający się z opisów
następujących środowisk i mikrośrodowisk:
1/Paludarium (środowisko błotne).
2/Torfowisko i mikro mokradła przejściowe.
3/Miska Zuni / struktury Zeedyka jako element gospodarowania nadmiarem wody opadowej.
4/Olszyna z wodą płynącą i stojącą.
5/Tilpa – zadrzewienie karmiące i ogród zadrzewiony.
6/Symbiotyczny wał leśny Ernsta Götza w Karpatach.
7/Recyklingowe struktury techniczne i dodatki mikrośrodowiskowe (budki dla ptaków i
nietoperzy, karmniki dla ptaków i owadów, cegły dziurawki, próchniejące kłody, deski itp.).
8/Paprociowisko.
9/Murki i terasy jako mikrośrodowiska roślin i zwierząt.
10/Ogród warzywny, kompostowniki stałe i przenośne, cieplarnie, woda /systemy uprawy roślin jadalnych i półnaturalnych szkółek drzew i krzewów/.
11/Skarpy naturalne z zabudową antyerozyjną i specjalną (oazy ciepła i chronione przed wymywaniem).
12/Ciepłe ściany (murowana i drewniane).
13/Piaskowa górka.
14/Górna łąka.
15/Względnie ustabilizowane skarpy osuwiskowe.
16/Brzeg potoku Havka.
W planowanym na wiosnę i lato 2025 nowym Programie Wolontariackim, poszerzymy możliwości współuczestnictwa w pracach Biotopu o wybrane z opisanego wyżej „katalogu” środowiska. Poznanie tych środowisk, aktualizowanie i dokumentowanie inwentaryzacji i techniczne prace podtrzymujące i inicjujące, będą dobrą formą nauki.
- Wszystkie wykorzystane tu cytaty pochodzą z książki: Suzanne Simard, W poszukiwaniu matki drzew. Dowody na inteligencję lasu, Wydawnictwo Dolnośląskie 2021 ↩︎
- Borowski Jerzy, Piętka Jacek, Możliwości odtwarzania mikrośrodowisk bezkręgowców saproksylicznych, Studia i Materiały CEPL w Rogowie, R.16. Zeszyt 41/4/2014 s. 232-239 ↩︎