Lulecznica wędrująca
Najpierw był sen o wiejskich babciach nie z „naszej” wsi, które przyniosły pod naszą drevenicę mocno zielone rośliny aby je tam posadzić. Kiedy A. opowiadała mi o tym śnie, nie wiedziałem, że jest to zapowiedź szybkiej, skutecznej i bardzo miłej wyprawy po lulecznice… do jednej z sąsiednich wsi Zamagurza.
Jedną z bardzo intrygujących roślin jakie spotkać można w okolicy Naszego Biotopu Lechnica jest lulecznica kraińska Scopolia carniolica. Roślina skupia zainteresowanie ze względu na interesujący wygląd, legendarne i faktyczne zastosowania, a także wędrówki jakie odbywa z pomocą ludzi. Kiedyś był czas gdy lulecznica wiodła życie koczownicze. W moim Zielniku podróżnym (ciągle są dostępne autorskie kopie ekonomiczne! 🙂 ) opisywałem ten gatunek, który wędrował z Wołochami, a później towarzyszył Łemkom i Bojkom (mowa o Karpatach) i bywało, że uciekał z ogródków wioskowych znawczyń ziół i osiedlał się w bukowych lasach pośród skał i zacienionych parowów. Lulecznica występuje w wielu krajach, ale uważana jest za gatunek karpacki sięgający Kaukazu, terenów Słowenii i północy Afryki (?).
W czasie kwitnienia przypomina młodociane okazy innej legendy – pokrzyku wilczej jagody Atropa belladonna, ale o pomyłkę łatwo jedynie w kwietniu i na początku maja, gdyż pokrzyk później silnie rośnie, a lulecznica po przekwitnięciu marnieje i znika około połowy czerwca. Lulecznica nie tylko z wyglądu podobna jest do pokrzyku, bo jej arcyciekawa chemia jest bliska „belladonnie” i odpowiada kilku gatunkom (m.innymi bieluniowi) tworzącym razem europejski kompleks magiczny o nazwie MANDRAGORA. Nie chodzi mi tu o botaniczny takson mandragora (a są dwa gatunki w Europie), a o Super Roślinę złożoną z oddziaływania, legendy i mylenia kilku gatunków: lulka, mandragor, bieluni, pokrzyka, lulecznicy. Ten kompleks mitycznej rośliny magicznej Europy jest także podyktowany zasięgami poszczególnych gatunków składowych lub/i ich aktualną dostępnością. O tym innym razem…
Lulecznica w Polsce występuje w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i Pieninach, a ponadto podobno także w Kotlinie Sandomierskiej? Dodam do tych mądrości znajdowanych w wikipedii, że znane są także stanowiska w Beskidzie Sądeckim i kilku innych lokalizacjach. Lulecznica jest tam, gdzie sięgało osadnictwo rusińskie ( w Beskidzie Niskim spotyka się ją w nieistniejących obecnie wsiach) i moja teza, że w Pieninach znalazła się w podobny sposób, wymagała jedynie potwierdzenia, że jej stanowiska (lub uprawy) istnieją dalej na zachód od Pienin. Już w 2011 roku odwiedzałem takie właśnie miejsca we wsi Osturnia, która to słowacka wieś graniczy przez sporą górę z Łapszanką po stronie Polski (od roku te wsie są połączone drogą przejezdną!) i w ten sposób, według mojej teorii, najdalej na zachód wysunięte miejsce osadnictwa rusińskiego zasiliło niegdyś Pieniny (granica zachodnia występowania lulecznicy…to Pieniny).
Budując zestaw roślin jakie znajdziecie w ogrodzie roślin magicznych w Biotopie Lechnica od roku myślałem o posadzeniu lulecznicy, ale legalne pozyskanie tej rośliny nie jest łatwe. W 2015 roku otrzymałem jedną sadzonkę z naukowego ogrodu doświadczalnego, ale była to dość słaba roślina z nitkowatymi korzeniami bez śladu kłączy. Nic dziwnego, że po kilku miesiącach starań roślina nie potrafiła przetrwać letniego okresu wyjątkowych upałów i zamarła. W kwietniu 2016 roku wybraliśmy się z ekspedycją badarczo-ogrodniczą 🙂 do Osturni, gdzie roślina jest ciągle obecna w ogrodach starych domów. Ekspedycja była udana i piękne rośliny z wielkimi kłączami (są naprawdę duże!) odbyły z naszą pomocą kolejną wędrówkę – z ogrodu pod starymi drewnianymi domami (słow. drevenica) pod naszą własną drevenicą w Lechnicy. Tym razem to etnobotanika była pojazdem lulecznicy…
Lulecznice z Osturni wyglądają na całkiem zadowolone i mam nadzieję, że będą dobrze rosły w Biotopie, zwlaszcza, że wokoło naszego siedliska jest naprawdę dużo „dzikiej” lulecznicy w Pieninach. Nie muszę przekonywać, że po słowackiej stronie, bogatych stanowisk tego gatunku jest znacznie więcej niż w polskiej części Pienin. Wybierający się na majowe warsztaty, będą mogli zobaczyć lulecznice w Biotopie i w okolicznych lasach.
Fotografie: Anna Nacher (lulecznica ze snu), Marek Styczyński (lulecznice w slowackich Pieninach, kłącza lulecznic, lulecznica w ogrodzie Biotopu), Michał Prochownik (akcja lulecznicowa w Osturni z kwietnia 2016) – wszystkie: Archiwum Biotopu Lechnica.