jabezblackJeszcze miesiąc albo dwa… i będzie zbieranie kwiatu bzu czarnego na syrop, napary i do naleśników (niektórzy chcą: racuchów)… a do tego warto mieć wygodną torbę zielarską i worki na susz… najlepiej takie – teraz są dla uczestników warsztatów etnobotanicznych, ale będą i dla wszystkich chętnych… 🙂 o czym jeszcze za kilka dni napiszę!
torbazielarskatorbazielarlog
Mimo nawału wiosennych prac w swym Rajskim Ogrodzie, Joe Hollis znalazł chwilę aby napisać kilka miłych słów do etnobotanicznie.pl i zezwolić na pokazanie kilku ciekawych aspektów swej pracy. Tak więc zapowiadam, że Joe Hollis (wpis z 28 lutego 2014) powróci i to bardzo efektownie! 🙂
W najbliższy czwartek Karpaty Magiczne (autorski projekt muzyczny, ale także badawczy, który doprowadził mnie do etnobotaniki, a obecnie do pisania nowej książki o etnobotanicznych aspektach muzyki) gra specjalny koncert na scenie Magazynu Kultury w Kolanku nr 6 przy ul. Józefa 17 w Krakowie (więcej na www.magiccarpathians.com  oraz na magic carpathians  na fejsie) i będzie to niezbyt częsta okazja do zobaczenia i posłuchania instrumentów muzycznych konstruowanych w sposób tradycyjny z wielu ciekawych roślin: bzu czarnego, brzozy, tykw, trzciny bambusowej itd. itd. Takie widzenie instrumentów i muzyki nie jest zbyt popularne, ale zawsze ilekroć je prezentuję jest przyjmowane z wielkim zainteresowaniem. Mam nadzieję, że nowa książka będzie mogła pomóc tym, których takie podejście ciekawi lub sami go praktykują. Wiele naszych płyt (opis znajdziecie na blogu http://worldflagrecords.blogspot.com ) jakie nagraliśmy przez ostatnie 15 lat (a w moim przypadku blisko 30 lat!) jest świadectwem poszukiwań tego co obecnie nazwaliśmy: symbiotic music. Wiele osób pyta o sprawy muzyczne, o płyty (prawie wszystkie można kupić wysyłkowo na portalu www.serpent.pl), o nagrania terenowe i soundwalki, ale poza krótkimi info jak ta, nie będę na etnobotanicznie.pl rozwijał tego tematu i polecam swój blog: http://plasnieciewbudyn.blogspot.com  w którym znajdziecie wiele informacji i impresji 🙂 z bardziej artystycznych niż ogrodniczych ścieżek, chociaż zapewniam, że ja tych dziedzin nie rozgraniczam zbyt ostro. 🙂 Polecam „plaśnięcie„, mimo chwilowego przestoju w zamieszczaniu wpisów, gdyż od maja zamieni się w dziennik budowania miejsca i przestrzeni gdzie granica pomiędzy naturalnym „rajskim” ogrodnictwem, alternatywnymi sposobami życia, muzyką tworzoną poza wszelkimi naciskami i modami oraz badaniami etnobotanicznymi i kulturoznawczymi… 🙂 zostanie zniesiona! 🙂
W poprzednim wpisie wspomniałem o książce na temat leśnego ogrodnictwa (mówiłem o tym także podczas Bio::Flow #3 w Bunkrze Sztuki w Krakowie i przypominam, że następne spotkanie z tej serii odbędzie się 29.04.2014 o godz. 18.00 (zapowiedzi u mnie i na www.bunkier.art.pl). Polecam stare książki ogrodnicze i przyrodnicze jako znakomite źródło dla inspiracji w planowaniu doboru gatunków do własnego ogrodu, ale także jako wskazanie na owoce, które mogą być dla nas odkryciem w kuchni czy leczniczych kuracjach. Podczas Bio::Flow #3 wspomniałem, że opublikuję fragment tekstu o zastosowaniach bzu czarnego (Sambucus nigra), który nawet mnie – starego entuzjastę bzu – powalił na kolana! 🙂 Jak obiecałem tak robię i poniżej znajdziecie bez, a dalej listę jaką zestawiłem z przeanalizowania (i przełożenia na język polski) tekstu dwóch rosyjskich książek o drzewach i krzewach owocowych dziko rosnących, a polecanych do ogrodu. Zaczynam od tekstu z książki fundamentalnej 🙂 z 1845 roku pt. Zielnik ekonomiczno-techniczny…. (tytuł zabiera 2/3 strony i dlatego pokaże niżej skan strony tytułowej) – tekst podaję w pisowni oryginalnej, a potem obiecana lista – mam nadzieję, że się przyda! 🙂 Dziękuję Pracowni Edukacji Żywej – Bogdanowi Ogrodnikowi i Mai Głowackiej za pożyczenie książki i współpracę, o której jeszcze na etnobotanicznie.pl będę nie raz pisał… 🙂
zielnikekonotech1

Bez pospolity. Sambucus nigra.

KLASSA V. Rząd TRZECHSŁUPKOWY.

Jest to krzew pierwszej wielkości; rozrasta się zazwyczaj krzaczasto; ale w gruncie dobrym hodowany i podkrzesywany, postać drzewa przybiera, do 20 stop wysokości i stosownej grubości dorasta. /… /

Drzewo z pni starych mianowicie od spodu, oraz z korzenia nader jest twarde, a ztąd do robót stolarskich i tokarskich bardzo przydatne. Wieśniacy biorą je na cepy. Drzewo młodych pędów po wytknięciu rdzenia, służy do zabawek dziecinnych: robią z niego sikawki i wiatrówki nabijane kłakami do strzelania. Rdzeń jego łatwo daje się szteflem wytłoczyć; robią z niego kulki do doświadczeń z elektrycznością czynionych, oraz do innych fizycznych sztuczek i ciekawych zabawek dziecinnych. Wszystkie części tego krzewu zawierają własności w medycynie nader skuteczne. Kwiat, liście i jagody z krzewów rosnących na gruncie lepszym, suchym, i wystawionych na wpływ promieni słonecznych, skuteczniejsze są od tych, które rosną w miejscach cienistych, ścieśnionych, wilgotnych, lub na gruncie chudym albo piaszczystym; zresztą mocniejszy skutek maja z krzewów, których kwiat na czerwonych rośnie szypułkach, niźli te, których szypułki są zielone.

Korzeń bzu ma własności mocno pędzące urynę, w znacznej zaś ilości zażyty sprawia womity. Zapomocą tarcia grubem suknem pozbawiony powierzchni czarnej, oddzielają się mięsiste onego części od drzewa; te utłuczone i wygniecione daja sok, któren przefiltrowany należycie, zażywa się raz jeden rano w ilości 2 do 4 łotów na puchlinę wodną, nieraz ze skutkiem nader pomyślnym.

Pod wierzchnią srebrzysto-popielatą korą gałęzi, leżąca kora zielona ma smak zrazu słodki, któren się później w ostry i gorzki zamienia; zapach jej mocny i nieprzyjemny. Kora ta zażyta w większej nieco ilości sprawia womity i wodniste purgowanie; dla tych własności używali jej dawni lekarze przeciw puchlinie wodnej. Nalana wodą lub winem udziela im całkowicie tych własności; atoli ta kora, jako też pomienione nalania dla gwałtowności skutków z wielka ostrożnością maja być zażywane. Twierdzą niektórzy, iż kora zielona skrobana do góry, womit, w dół zaś skrobana purgans sprawuje; ale mniemanie takie istnym jest przesądem, gdyż rozmaitość skutków, jakeśmy wyżej wskazali, od zażytej ilości zależy. Pączki zawierające nierozwinione liście uważają się w niektórych okolicach, jako śrzodek purgujący i krew czyszczący, i dla kuracyi wiosennej zażywają się z oliwą i octem przyprawione, jak załata; ale obfite onych zażycie wzbudza womity i purgans z rznięciem żołądka. Gotowane na zieleninę, tracą własność wzbudzania womitów, ale dość silnie rozdzielają zatkania i zaflegmienie niższego żołądka. Można je w tym celu gotować ze szpinakiem, bluszczykiem ziemnym i.t.p. W tymże celu używano niegdyś wyciśnionego z pączków soku. Atoli jest to śrzodek zbyt gwałtownie działający; lepiej jest: weź 1 łot miałko pokrajanych pączków, nalej 4 funty wina francuzkiego, postaw w miejscu ciepłem na dni cztery, zlej wino z mętów i używaj go co ranku naczczo 1 do 2 łyżek stołowych.

Liście świeże służą do zewnętrznego użycia, a mianowicie, utarte i przyłożone na miejsce sparzone pokrzywą, na ukłucie osy lub pszczoły, na lekkie sparzenie ogniem i na rozpędzenie obrzękłości wodnistych, wielce są skuteczne. Też liście uparzone w mleku i przyłożone na zaognione bolesne węzły i guzy hemoroidalne rychła ulgę przynoszą. Najczęściej zażywa się w lekach herbata z suchego bzowego kwiata (1/2 do 1 łota kwiatu i kilka filiżanek wody wrzącej); ta ilość nieraz zażywa się jako śrzodek sprawiający poty, antispazmatyczny i wiatry pędzący; działanie jego w tym względzie jest łagodne, dla tego to we wszystkich przypadkach, gdzie czynność organów skórnych podnieść wypada, herbata kwiatu bzowego użytą być może bez obawy, chociażby nieco gorączki widzieć się dawało. Herbata z kwiatu świeżego bardziej porusza stolec niż poty; zapach też jego w tym razie odurza nieco i usypia. Odwar kwiatu z serwatką ma być pewnem lekko popędzającem lekarstwem dla dzieci w puchlinie częstokroć następczej po szkarlatynie. Zewnętrznie używa się kwiat bzowy, albo utarty na proch na suche materacyki wespół z innemi ziołami, jako to: rumiankiem, majranem, miętą pieprzową it.p., w zapaleniach łagodnych, obrzękłościach róży i reumatycznych, w bolach uszu i zębów, albo jako dodatek do rozmiękczających kataplazmów; alboli też nalane ukropem do naparzań, płókania gardła, lewatyw i wanien. Para herbaty bzowej nieco zaprawionej octem wciągana przez nos i usta, bardzo jest skuteczna w uporczywych kaszlach i zaflegmieniu piersi. Zbiór kwiatów ma się czynić w dniu suchym, pogodnym, przyczem nieźle jest brać część baldaszków niezupełnie rozkwitłych i nim je słońce ogrzeje. Po oczyszczeniu z długich ogonków, rozpuszczają się do suszenia w miejscu ocienionem, przewiewnem, cienko na papierze lub obróconem rzeszocie , albo też między dwoma płótnami, obracając je kilkakroć na dzień, aż należycie wyschną. Z jagód dojrzałych świeżo zebranych gotuja się zdrowe zupy, robią powidła i te zażywają z chlebem na pokarm. Powidła dobrze wygotowane przez kilkanaście lat dobrze się zachowują; używane w potrzebie na raz 1-2 łotów, rozcieńczywszy je nieco wodą, przedziwnem są domowem lekarstwem, działającem na stolce, urynę i poty. Jagody bzowe sa dla kur trucizną śmiertelną. Nasiona opłókane czysto i ususzone na wietrze, potem skropione winem lub wódką, ogrzane i tłoczone w prasie, dają 1/8 część swojej wagi brunatnozielonego, słabo pachnącego olejku, którego 20 do 40 kropel zażytych w filiżance bulionu, a nawet zewnątrz do nacierania nim żołądka użyty, mocny sprawuje purgans. Olejek ten używa się z dobrym skutkiem do nacierania stwardniałych gruczołów, guzowatych odziębień it.p., a nakroplony na bawełnę przykłada się na bolejące dziurawe zęby. Zresztą nalane wino na przetłuczone nasiona, gdy naciągnie, używa się po 1 do 2 łyżek, jako wyborny śrzodek do przywrócenia utraconego apetytu i pobudzenia żołądka zamulanego do większej czynności. Huba Kustrzebka uszkowa (peziza auricula L.) w kształcie ludzkiego ucha rosnąca na starych pniach bzowych od strony północnej, moczona w wodzie różanej aż do rozmięknienia na galaretę, przykłada się z pomyślnym skutkiem na zapalone bolące oczy. /… /

s.142-146 w: ZIELNIK Ekonomiczno-Techniczny czyli opisanie drzew, krzewów i roślin dziko rosnących w kraju, jako też przyswojonych, z pokazaniem użytku ich w Ekonomice, Rękodziełach, Fabrykach i Medycynie domowej, z wyszczególnieniem jadowitych i szkodliwych, oraz mogących służyć ku ozdobie ogrodów i mieszkań wiejskich ułożony dla gospodarzy i gospodyń przez Józefa Gerald-Wyżyckiego, Wilno 1845

A teraz lista drzew i krzewów owocowych dziko rosnących na terenie Rosji, a polecanych do ogrodu.

  1. Agrest

  2. Aktynidia

  3. Aronia

  4. Berberys

  5. Bez czarny i pozostałe gatunki dzikich bzów

  6. Czeremcha

  7. Cytryniec chiński

  8. Dereń jadalny

  9. Głóg

  10. Grusza

  11. Irga

  12. Jerzyna

  13. Jabłonie

  14. Jałowiec

  15. Jarzębina

  16. Kalina

  17. Malina

  18. Pigwa

  19. Porzeczka

  20. Rokitnik

  21. Róża

  22. Śliwa

  23. Wiciokrzew

  24. Wiśnia

Z książki pt. Leśne rośliny w waszym ogrodzie, B.S. Ermakow, Moskwa 1988

Dodatkowo:

  1. Ognik szkarłatny

  2. Oliwnik

  3. Pigwowiec

  4. Mahonia

  5. Morwy

  6. Żurawina

  7. Winorośl amurska

  8. Szeferdia (pokrewna oliwnikom)

Z książki pt. Dziko rosnące owoce i jagody, W.P. Pietrowa, Moskwa 1987

Za kilka dni opiszę całkowicie obezwładniające kompendium wiedzy (2 tomy) 🙂 na temat symbolicznych i rytualnych roślin Europy z mojej prywatnej biblioteki.