serbiaMy
Obiecałem dopisek do relacji z Festiwalu SURVA i wypadu do Monastyru Rilskiego w Bułgarii i czekałem jedynie na foty kwitnących krokusów, jakie kilka lat temu zrobiła Natasza w miejscu, które zwróciło naszą uwagę podczas powrotu z Bułgarii. Przed przełęczą z pięknym widokiem na górę, znaną nam z letniego przejazdu land-roverem, a także niżej położonym jeziorem, napotkaliśmy kilka interesujących artefaktów…
serbiaGora
serbiaJez
serbiaBibliot
serbiaKukery
serbiaRyba
Także w Serbii postacie „kukerów” są obecne i popularne, ale towarzysza im smoki (?), a drzewa nie muszą być usunięte … nawet jeżeli uschną.
Prawdziwym powodem przyglądania się okolicom Vlasiny, są jednak ciekawe łąki, które wiosną (fotografie Nataszy z Jej przejazdu wiosną kilka lat temu) wyglądają tak:
serbiaN2.jpg
serbiaN4.jpg
serbiaN3.jpg
Dwa podsumowania tego dopisku: w etnobotanice ważne są powroty w interesujące miejsca (w rozmaitych porach roku), siedliska krokusów na fotografiach, według mnie, to część „wołoskiej drogi (migracji) roślin” w Europie.