Poranek Kopaczy #4
Wyjątkowy czas, wymaga wyjątkowego działania i dlatego, po dyskusji kolektywu redakcyjnego, postanowiliśmy udostępnić w sieci nasz nowy, czwarty numer herbalistycznego zina The Diggers’ Morning. Tym samym, odstępujemy na czas zarazy, od naszego założenia, że ziny będą dostępne jedynie w „realu”.
Trzy wcześniejsze numery rozeszły się już dawno, a od czasu do czasu spływają prośby o wysyłkę i staramy się temu podołać. W nowym numerze jest sporo tekstów nadających się do uważnego przeczytania i mam nadzieję, skłaniających do zastanowienia. W 2016 roku opublikowaliśmy rozmowę z Billem Mollisonem świetnie przetłumaczoną przez Agnieszkę Zych (Permakultura, czyli dobrze zaprojektowane życie), a w #4 przypominamy rodzaj manifestu Joe Hollisa, z którym nawiązaliśmy bardzo sympatyczny kontakt. Przypominamy, bo tekst ukazał się kilka lat temu na moim blogu. Następny z obszernych tekstów omawia przykry problem braku świadomości i przyzwoitych zachowań wobec wykorzystywania instrumentów muzycznych, będących sztandarowymi artefaktami bardzo określonych kultur. PLANTLINE był jednym z większych naszych projektów w 2019 roku i dlatego musiał być w zinie odnotowany. Jest skarbnicą inspiracji i wiele wątków można rozwijać w interesujących kierunkach. W #4 zina znajdziecie katalog naszych filmów, jakie powstają od czasu do czasu w ramach mieszanego projektu Spitzenberg Studio. Przypominam, że filmy mają charakter dokumentacyjny, czasem też eksperymentujemy ze sposobem narracji. Poza wyjątkami, filmy te nie są dostępne w sieci i można je zobaczyć jedynie podczas autorskich prezentacji. Nie ma to nic wspólnego z utrudnianiem dostępu, ale raczej z koniecznością autorskiego wprowadzenia w okoliczności, temat i treść filmów. Staramy się aby filmy były maksymalnie krótkie, ale jednocześnie kumulują one wiele wiedzy, doświadczeń i naszych dyskusji. Katalog potraktujcie jako propozycję na jesień lub zimę „po” zarazie.
Głównym powodem udostępnienia zina w sieci jest publikowanie w nim zwięzłego omówienia tematów jakie prezentowałem podczas otwartych spotkań w krakowskiej księgarni Bonobo. To moja interpretacja permakultury, teorii i praktyki opartej o wiele lat mojej pracy i studiowania źródłowych tekstów Billa Mollisona i Roberta A. de J. Harta, Marka Sheparda i innych. Materiały prezentowane w zinie, to nieco tylko poprawione teksty jakie rozdawałem po każdym ze spotkań w Bonobo. W 2020 roku z wielkim mozołem pojawia się (podobno) w Polsce książka Billa Mollisona i nie jest jest to ani Permaculture One, ani też Permaculture Two, niestety nie jest to także najpełniejsza z trzech pierwszych i podstawowych dla teorii permakultury – Permaculture A Designers’ Manual, ale cieszmy się z tego co mamy, bo w Czechach tą książką cieszą się już od dłuższego czasu. Permakultura jest systemem, który pokazuje jak wyjść z naszej tragicznej sytuacji, ale starałem się nie spocząć wygodnie na laurach (Billa Mollisona) i pokazywać zainteresowanym aktualne oblicza tego fantastycznego sposobu na życie.
Jestem przekonany, że obecny stan pandemii, bardzo długo się nie zakończy i za naszego życia przechodzić będzie w kolejne okresy kryzysowe, aż do radykalnej zmiany naszych nawyków, ekonomii, stosunku do przyrody i do siebie nawzajem. Dlatego też, zamieściliśmy ankiety, które rozdawałem na wiele miesięcy przed pierwszymi doniesieniami o możliwej pandemii.
W tamtym czasie, wielu zgromadzonym na naszych spotkaniach w Bonobo, treść ankiet wydawała się prowokacyjna. Niestety, pytania jakie w ankietach zawarłem nie straciły na aktualności, a wręcz przeciwnie, okazały się nie przewidywać politycznych aspektów pandemii. To one są naszą zmorą i załamującą praktyką codzienności i wydaje się, że do kiedy ich nie przezwyciężymy, nasze szanse na przeżycie tej i następnych pandemii stają się niezbyt wielkie.
Przy tak wyjątkowej okazji warto pewnie przybliżyć genezę nazwy naszego zina. Kopacze wzięli się od tatrzańskiego gwarectwa o nazwie Arme Gewerkschaft, zawiązanego przez ubogich poszukiwaczy minerałów. Drążyli oni sztolnie w Tatrach (niektóre z nich ciągle istnieją) i obozując w trudnych warunkach, zajmowali się całymi miesiącami kopaniem. Kopacze, szybko skojarzyli się mi z Diggersami, ruchem, który stał za wieloma spektakularnymi akcjami podczas kolejnych akcji kontrkultury w latach 60. XX wieku. Jeżeli zechcecie poszukać głębiej, to szybko zobaczycie, że Kopacze mieli bardzo interesujące i stare wzory.
Ubodzy Kopacze są dla mnie wzorem tych osób i sieci niewielkich grup, które nie przestają drążyć, kreować nowe, czasem sprzątać i dbać o zdrowy rozsądek, a czasem cicho się wycofywać. W dobie powszechnej świadomie realizowanej dezinformacji, rola współczesnych Kopaczy zmienia się i zmieniają się także formy działania. Nie zmienia się jedynie taktyka.
A tu znajdziecie pdf zina#4, można czytać i można powielać AZin4