Kasztanowiec indyjski

Na początku lutego tego roku, kolejny raz odwiedziliśmy nasz ulubiony (ba! kultowy) KEW Królewski Ogród Botaniczny w Londynie. O każdej porze roku jest tam coś wspaniałego do oglądania, a poza bardzo bogatymi kolekcjami pod szkłem i w ogrodach skalnych, do KEW przyciąga nas przestrzeń obsadzona drzewami. Wiele z nich ma już sporo lat i wspaniale kwitną i owocują. Tym razem zwróciliśmy uwagę na wspaniałe z pokroju i rozmiarów kasztanowce indyjskie.

Kasztanowiec indyjski pochodzi z północnej części Indii, ale rośnie wspaniale w Himalajach od Kaszmiru do Nepalu. Ma wiele zastosowań  kuchni indyjskiej, w tradycyjnej medycynie, w kulturze zasłynął jako drzewo kształtowane w rodzaj „dużych bonzai”, ale głównie znany jest z pięknego kwitnienia, pokroju i wspaniałych liści. Owoce – potocznie u nas zwane kasztanami, ma lśniąco czarne, a ukryte są osłonach bez kolców.

Opisy tego drzewa na wiki pokazują zazwyczaj ten sam okaz (z KEW) z fotografii samego drzewa jaki prezentuję wyżej, ale w szacie letniej. Łatwo sobie uzupełnicie ogląd tego kasztanowca.

Na początku lutego, w ostatni dzień gdy Wielka Brytania była jeszcze w Unii Europejskiej, pod kasztanowcem w KEW leżały nieprzebrane ilości kasztanów. W sąsiedztwie, pracownicy KEW sprzątali kwatery i trawniki z zimowych pozostałości i wszystko świadczyło na rzecz tego, że kasztany zostaną szybko zgrabione i umieszczone na kompostownikach. Cztery z najbardziej wydatnymi białymi kiełkami powędrowały do torby z napisem KEW, a ponieważ nikt nie interweniował, to trzy dni później wysadziłem je w jednorazowych, tekturowych doniczkach w Krakowie. Dwa poniższe zdjęcia pokazują sadzonki kasztana indyjskiego 24 lutego (trzy tygodnie od posadzenia) !

8 marca, po miesiącu od posadzenia, sadzonki przesadziłem, bo tekturowe doniczki zostały rozsadzone przez bardzo silne korzenie. Umieściłem sadzonki o wysokości od 40 do 60 cm (!) i z niepokojem obserwuję co będzie się działo dalej. Z niepokojem, bo za oknem trafiają się jeszcze przymrozki, a do czasu gdy będzie można drzewka wynieść na balkon lub posadzić w gruncie (?) musi upłynąć jeszcze ze dwa miesiące.

Dla dociekliwych „farmerów okiennych” podam jeszcze, co poza kasztanowcem indyjskim znalazło się na fotografiach. Bardzo polecam krzew Sarcococca humilis – kwitnie w zimie (!) i wspaniale pachnie, łącząc aromat jaśminu z lillakiem. Sadzonka pochodzi ze sklepu z sadzonkami w KEW, który polecam tylko tym, którzy mają silne nerwy, albo bardzo duży budżet na zakup roślin. Na fotografii jest też bardzo ładna sadzonka drzewa laurowego, który uratowałem przed wyrzuceniem i kupiłem jako przecenione za 7 zł w jednym z hipermarketów. Mało widoczny na focie zbiorczej jest jeszcze jeden ciekawy gatunek – kolczoch jadalny Sechium edule. To roślina dyniowata, bardzo interesująca ze względu na znakomite w smaku i różnorodnym zastosowaniu owoce.